FORUM DOLNOŚLĄSKICH REGIONALISTÓW

 | Strona: 1 / 3>>> strony: [1]23 |
Święto Niepodległościw oczach Ślązaków |  |
| | mejden159 | 11.11.2009 10:53:04 | 
Grupa: Moderator
Lokalizacja: Wrocław-Maślice Wielkie
Posty: 366 #361547 Od: 2009-8-28
| z perspektywy historii nawet we Wrocławiu odczuwano odzyskanie niepodległości przez Polskę. Powołano komisję, która wysunęła postulat do Wersalu aby Śląsk przyłączyć do Polski, cały! Nie mniej na Dolnym Śląsku Polaków było zbyt mało, na Górnym gdzie stanowili większość przeprowadzono plebiscyt.
Mimo to mniejszość polska we Wrocławiu nie zrezygnowała ze swojej polskości i kultywowała swoje zwyczaje i tradycje. Istniał Dom Polski, działała drużyna harcerska (w 1937 gestapo zakazało używania polskich mundurów, harcerze wtedy 11 listopada przeszli defiladowym krokiem po rynku, za co później drużynowy został brutalnie pobity na gestapo).
Mimo wszystko, to były drobne gesty, a Polonia w liczbie niecałych 20 tysięcy na tle 600-tysięcznego miasta Wrocławia nie stanowiła realnego zagrożenia i na Śląsku dalej na polskość patrzono krzywo.
Co Wy, co My Polacy-przybysze z północy i wschodu czujemy//czujecie i uważacie w święcie niepodległości, które to dziś obchodzimy?
Nawet w państwie zdecentralizowanym i federalnym zn naciskiem na lokalne tradycje i upodobania, są święta narodowe scalające cały naród-takim świętem jest u nas 11 listopada | | | Electra | 13.03.2025 01:16:05 | 
 |
| | | Upper_Silesian | 11.11.2009 11:14:09 | 

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Gieschewald
Posty: 43 #361562 Od: 2009-2-21
| Święto jak to święto , wiele tu napisać nie można ( ja osobiście nic nie świętuje , ale to Polskie i Polaków święto , a to akurat ich państwo to też należy to uszanować ) Nie zgodziłbym się jednak co do tej Polskiej większości na Górnym Śląsku ( popełniasz ten sam błąd co wielu dajesz do wyboru jedyne 2 słuszne opcje ...) W plebiscycie opowiedziano się w jakim państwie GŚ ma być ( wiem , że to akurat w ogóle nie odzwierciedla sytuacji narodowej , ale jednak... )Sytuacja w każdym razie nie może być opisana jako większość Polaków, oj nie , na pewno nie. | | | Bischofswalde | 11.11.2009 12:49:36 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 429 #361643 Od: 2009-6-5
| Sytuacja w każdym razie nie może być opisana jako większość Polaków, oj nie , na pewno nie.
To już by wymagało rzetelnych badań historycznych, bo inaczej zetkną nam się 2 stereotypy: polski-narodowy i śląski-narodowy. A ze stereotypami na karku trudniej się dogadywać.
Co do święta...
Co do święta, mam własną teorię. Może dla niektórych szokującą, ale tak to widzę i czuję. Generalnie uważam, że jest to święto kraju, który już nie istnieje: II RP. Święto kraju, którego istnienie zamknęło pewną epokę w naszych dziejach. Epokę Starego Państwa, którego kolejne wcielenia (Polska Piastów, I Rzeczpospolita, Księstwo Warszawskie, Królestwo Polskie i II Rzeczpospolita), były swoimi bezpośrednimi kontynuatorami i cywilizacyjnymi sukcesorami.
Z tamtej tradycji (tradycji pozytywnej, nie mówiąc o martyrologii) nie pozostało prawie nic. Mamy inne granice, inne społeczeństwo (skład narodowościowy, warstwy i podziały społeczne, kultura), inny sposób urządzenia kraju. Tylko mity te same, co w schyłkowej epoce Starego Państwa.
Z kolei PRL i III RP tworzą już pewną całość, są nierozerwalnie ze sobą związane. Jest tutaj i następstwo i pewna (choć niechciana i niechlubna) kontynuacja. PRL i III RP to początek epoki Nowego Państwa. Dopiero uświadamiając to sobie, jesteśmy w stanie pojąć własne miejsce we współczesnym świecie, wyzwolić się z ogłupiających nas mitów, zrozumieć i zaakceptować zarówno dystans dzielący nas od II RP, jak i obecną rzeczywistość.
Dlatego nie przekonują mnie święta ani 11 listopada, ani 3 maja. Mydlą moim zdaniem oczy, odwołując się do wydarzeń z innej zupełnie epoki. To trochę tak, jak gdyby współcześni Włosi mieli ogłaszać święto państwowe z okazji rocznicy założenia starożytnego Rzymu przez Remusa i Romulusa. Można i tak, tylko po co?
Święta państwowe zbyt oderwane od współczesnego bytu państwowego są niestety tylko nośnikiem mitów i emocji. Te mity i emocje w niczym jednak nam nie pomagają, a już na pewno nie w odnalezieniu się w XXI wieku (i w następnych). Myślę, że potrzebujemy wymyślenia nowych świąt i zastąpienia nimi starych. Nie z braku patriotyzmu. Z patriotyzmu i z rozsądku, bo nie ma co okłamywać się w nieskończoność.
Zanim podana mi zostanie cykuta, pragnę zaznaczyć, że to tylko moja prywatna opinia.  | | | Grunberger | 11.11.2009 20:56:40 | 

Grupa: Administrator 
Lokalizacja: Zielona Góra
Posty: 308 #362324 Od: 2009-2-20
| Ja lubię to święto, gdyż podobnie jak 3 maja i 15 sierpnia odnosi się do chwalebnych momentów w historii Polski. Generalnie wszelkie rocznice w Polsce wiążą się ze smutnymi wydarzeniami i Polacy to chyba lubią (im tragiczniejsze wydarzenie i im więcej krwi przelanej tym jest bardziej pięknie). To fakt, 100 lat temu była inna Polska i inni (lepsi) ludzie. Ty Bischofwalde proponujesz budowę nowej, świeckiej tradycji . Nie rozumiem jak byś widział te nowe święta skoro od 1920 roku od dzisiaj mamy same żenujące wydarzenia w historii Polski. Ja myślę, że te wałśnie daty i inne, o kórych wspomnaiłem są dobrą okazją do świętowania gdzyż stanowią one zaprzeczenie mitom i pojmowaniu historii Polski jedynie w sposób romantyczno-matrymologiczny. Obecny model państwa jest w mojej ocenie zły i obchodzenie takich dat jak np. 3 maja przypomina nam jak wówczas pojmowano relacje obywatel-państwo, czy Polak-naród. Od takiej historii nie powinniśmy się odcinać. 11 Listopada to "bezkrwawe" święto i błędem jest patrzenie na nie wyłącznie przez pryzmat Legionów, szabelki i Piłsudskiego - który idalnie symbolizuje to wszystkie mity jakimi żyją Polacy. Powinniśmy widzieć przy okazji tego święta również ciąg innych pozytywnych wydarzeń. Na odzyskanie niepodległości Polski i ukształtowanie granic główny wpływ miał rzadko spotykany w polskiej historii pragmatyzm i zdrowy rozsądek polskiej sceny politycznej(chodzi im o Dmowskiego i endecję). Chłodna kalkulacja i egoizm narodowy to moim zdaniem cnoty potrzebne dzisiaj polskim politykom. Poza tym uważam, że Polacy nie zasługją na dzień wolny od pracy przy okazji takich świąt z powodu swojej postawę do siebie na wzajem i do swojego państwa. Dzisiejszy Polak to egoista, który ma gdzieś swój naród i swoją historię i, któremu zależy wyłącznie na swoim interesie. _________________ ŚLĄSK-SCHLESIEN-SILESIA-SLEZSKO | | | Grunberg1222 | 11.11.2009 21:39:16 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 267 #362374 Od: 2009-2-23
Ilość edycji wpisu: 3 | Ważne święto, prawdziwie polskie, chociaż nie wszystkie ziemie przedrozbiorowe udało się wyzwolić. Polacy na Ziemi Babimojskiej, Warmii (ale także niemieckiej części Śląska i Pomorzu, które przed rozbiorami polskie nie były) przetrwali jednak pod znakiem Rodła. mejden pisał o Wrocławiu, ale to dotyczyło innych miast i regionów. Nie udało się też odtworzyć granic wschodnich, ale jednak to były wielkie chwile dla odrodzonej państwowości. 3.05, 15.08, 11.11 i powiązany z nim 27.12 to są najważnisze dla nas daty.
Jako kolejne święto dodałbym 28.08 - dzień zdobycia Moskwy przez hetmana Żółkiewskiego (nikt po nim tego nie dokonał !!!). Na pohybel postbolszewickim prowokatorom i świętowaniu przez nich 7 listopada... | | | mejden159 | 11.11.2009 22:44:23 | 
Grupa: Moderator
Lokalizacja: Wrocław-Maślice Wielkie
Posty: 366 #362416 Od: 2009-8-28
| We Wrocławiu ciekawą inicjatywą jest święto niepodległości na wesoło. Co roku przychodzi coraz więcej młodzieży i kolorowa parada przechodzi przez rynek i wali na Ostrów Tumski. Notabene dodam, że to właśnie tam 11 listopada 1937 pomaszerowała defilada polskich harcerzy więc jest w tym i tradycja i pozytywne przesłanie i pokazywanie, że patriotyzm nie oznacza jedynie ofiar ale jest on potrzebny i krzewiony także poprzez solidarność, współpracę, jedność i zgodę. I te idee przyświecały naszym walczącym za wolność przodkom, mało kto zna cały hymn (6 zwrotek), gdzie wyraźnie jest postawione: Niemiec, Moskal nie osiądzie, gdy jąwszy pałasza, HASŁEM WSZYSTKICH ZGODA BĘDZIE, I OJCZYZNA NASZA.
Poniekąd może ma racje i Bischofswalde, może powinniśmy szukać nieco bliższych nam wzorców. Być może powołanie rządu T.Mazowieckiego albo w rocznicę wydarzeń sierpniowych. Moim zdaniem zapominamy często o dacie 13 grudnia. Ten dzień mój ojciec wspomina do dziś. Był wtedy punk rockowcem i kilka dni później w garażu zorganizowali koncert nazwany "Moskwa nie będzie naszą stolicą", był on załatwiony po cichu i rozgłośniony "po znajomych", przyszło może 70-80 osób, koncert się odbył 22 grudnia a SB-ecja już 28 grudnia wiedziała już wszystko i na Połbina zacytuję tatę "ładny wpierdol żeśmy dostali". Ta data jest jak dla mnie również dowodem na to, że wolność i niezawisłość tkwi w Polakach zawsze. Czy to wśród huku armat, czy podczas demonstracji i pokojowych kompromisów  | | | Grunberg1222 | 12.11.2009 08:55:36 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 267 #362531 Od: 2009-2-23
| Biorąc pod uwagę, że w rządzie Mazowieckiego zasiadali ci co wprowadzili stan wojenny to nie wiem czy jest co świętować... | | | mejden159 | 12.11.2009 10:50:06 | 
Grupa: Moderator
Lokalizacja: Wrocław-Maślice Wielkie
Posty: 366 #362613 Od: 2009-8-28
| Weź pod uwagę, że przy okrągłym stole zasiadali ci sami ludzie 
Jednak dość hucznie obchodzony w tym roku 4 czerwca, który ma zostać ogłoszony dniem wolności mi osobiście również bardziej pasuje na święto, które mogłoby zastąpić 11 listopada. 11 listopada albo 13 grudnia powinny być moim zdaniem czymś na zasadzie "dnia jedności narodowej", bo to są dni w których zniknęły podziały i Polacy stanęli razem wobec jednego zobowiązania: Ojczyzny  | | | Grunberger | 12.11.2009 17:54:00 | 

Grupa: Administrator 
Lokalizacja: Zielona Góra
Posty: 308 #363117 Od: 2009-2-20
| 4 czerwca właśnie mocno dzieli Polaków i jako dzień jedności narodowej nie przejdzie. Ja akurat uważam, że to powinien być dzień żałoby narodowej. _________________ ŚLĄSK-SCHLESIEN-SILESIA-SLEZSKO | | | Grunberg1222 | 12.11.2009 19:05:38 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 267 #363173 Od: 2009-2-23
| Nie ma mowy o odejściu od 11 listopada - to jest pewne nawiązanie do II RP i niech chociaż to z jej tradycji zostanie. A na pewno nie mogą być świętem niepodległości daty umoczone w brudzie trasnformacji ustrojowej, gdzie postkomuniści będą mogli powiedzieć, że to także dzięki nim... | | | mejden159 | 15.01.2010 14:27:03 | 
Grupa: Moderator
Lokalizacja: Wrocław-Maślice Wielkie
Posty: 366 #412088 Od: 2009-8-28
| ale na tym właśnie polegało obalenie komunizmu, że doszliśmy do tego drogą kompromisu. Gdybyśmy chcieli odebrać komuchom władzę siłowo to w końcu by przyszli Ruscy i by zrobili z nami porządek raz na zawsze, a byli do tego zdolni.
Tak więc moim zdaniem pozytyw jak największy, że udało nam się dojść do porozumienia i stworzyć coś nowego bez wystrzałów i ofiar. Wszędzie indziej one były-rewolucja na Czechosłowacji, Węgrzech, oddzielenie Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy i Estonii to także stosunkowo krwawe wydarzenia w porównaniu do naszych.  | | | Electra | 13.03.2025 01:16:05 | 
 |
| | | Grunberger | 15.01.2010 21:11:10 | 

Grupa: Administrator 
Lokalizacja: Zielona Góra
Posty: 308 #412755 Od: 2009-2-20
| Nie wypadało kopać leżącej komuny  _________________ ŚLĄSK-SCHLESIEN-SILESIA-SLEZSKO | | | veltins | 16.01.2010 21:37:13 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Silesia Superior
Posty: 131 #414226 Od: 2009-10-2
Ilość edycji wpisu: 1 | Dla mnie to przede wszystkim rocznica zakończenia I wojny światowej, w której brał udział mój pradziadek. Samo święto niepodległości jest mi natomiast obce - zdecydowanie wolę to przypadające na 4 lipca, tak jak wolę USA, zwłaszcza w wersji pierwotnej, od II RP. I jak zdecydowanie wolę ojców założycieli pokroju np. Madisona od Piłsudskiego. Święto niepodległości ustaliła na 11 listopada sanacja, co jest dla mnie kolejnym powodem, by się z nim nie identyfikować.
A to, że w 1918 czy 1920 większość Górnoślązaków nie miała polskiej świadomości narodowej nie podlega raczej dyskusji. Ci, którzy wysuwali taką tezę, ignorowali czynnik subiektywny, podnosząc znaczenie tzw. obiektywnych czynników socjo-kulturowych. No i się przejechali w plebiscycie. | | | veltins | 18.01.2010 22:53:41 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Silesia Superior
Posty: 131 #416667 Od: 2009-10-2
| I dodam jeszcze uwagę generalną. Wydaje mi się, że w dużym stopniu na polskiej polityce historycznej ciążą lata rządów sanacji z ich kultem jednostki i tradycji legionowej. A jeśli się nad tym zastanowić, to państwo polskie powstałoby najprawdopodobniej bez Piłsudskiego i bez legionów. Tak jak powstała Estonia czy Czechosłowacja. O ileż bardziej sympatyczna byłaby dla osób o niepolskiej tożsamości narodowej historia Polski prezentowana przez pryzmat takich postaci jak np. Irena Sendlerowa. Albo nasz górnośląski Henryk Sławik. | | | Bischofswalde | 19.01.2010 09:48:19 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 429 #416872 Od: 2009-6-5
| Oczywiście, pozostaje jedynie kwestia proporcji. Przed wojną kultura polska była wobec mniejszości opresyjna. Mieliśmy społeczeństwo Polski (wieloetniczne, wielokulturowe) i nacjonalistyczną narrację. Po wojnie wydawało się, że zostało już tylko społeczeństwo polskie (subtelna, ale istotna różnica - podobno jednolite, pozbawione mniejszości). Nacjonalistyczna narracja PRL-owskiej władzy nie napotykała wobec tego na większy sprzeciw. Obecnie zadaniem jest podkreślenie 2 faktów: - ta cała jednolitość to nieprawda (choć obecna skala różnorodności nie jest wielka, to występuje) - byliśmy krajem świadomie polonizującym mniejszości, często wbrew ich woli (zarówno przed wojną, jak i po niej) Jedno z drugim wymaga pewnej korekty w narracji historycznej. Ale nie liczyłbym Veltins, że porzucimy Piłsudskiego - zbyt mocnym się stał symbolem. Co najwyżej powieść się może rzetelniejsza ocena sanacji (tu zrobiono już trochę) i propagowanego przez nią kodu kulturowego (tu zrobiono mniej). Marszałek wydaje się nietykalny. | | | veltins | 19.01.2010 14:13:58 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Silesia Superior
Posty: 131 #417099 Od: 2009-10-2
| No cóż, dla mnie to jedna z najbardziej mrocznych postaci środkowoeuropejskiego międzywojnia - poza architektami dwóch totalitarnych systemów. | | | Bischofswalde | 20.01.2010 13:12:40 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 429 #418260 Od: 2009-6-5
| Możesz powiedzieć ciut więcej? Jesteś już którymś z rzędu Ślązakiem, który maluje Piłsudskiego niemal jak diabła wcielonego. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jakiego pokroju był to człowiek (napad na pociąg, zamach stanu, pogarda dla parlamentaryzmu - ale i talent polityczno-wojskowy bez którego prawdopodobnie nie byłoby tego kraju, a ZSRR kończyłby się nad Renem). Jest więcej takich niejednoznacznych postaci w Europie Środkowej, choćby Stepan Bandera - dla Ukraińców mąż stanu, dla Polaków z Wołynia symbol morderców i katów. Ludzie są wielowymiarowi... Dlaczego akurat Piłsudski cieszy się na Górnym Śląsku tak złą sławą? (Chociaż nie on osobiście zniszczył Korfantego, nie on osobiście doprowadził do desantu goroli na stanowiska urzędnicze w przedwojennym woj. śląskim - zrobili to ludzie z jego środowiska politycznego. Czy sprowadzenie na Śląsk niesławnego Grażyńskiego ma decydować o tak jednostronnej ocenie Piłsudskiego?) A może chodzi tu o pewną prowokację kontrkulturową? Taką szpilę w sanacyjno-małopolsko-mazowiecką polskość? To bym nawet zrozumiał. (Choć wątpię w skuteczność i sens takiego "kłucia".) | | | mejden159 | 20.01.2010 15:38:57 | 
Grupa: Moderator
Lokalizacja: Wrocław-Maślice Wielkie
Posty: 366 #418426 Od: 2009-8-28
| Piłsudski nie był święty, to nie ulega wątpliwości badaczom. Ale dla takiego pachołka, który czerpie wiedzę ze szkoły i tylko ze szkoły jest on niemalże Bogiem. A prawda moim zdaniem leży pośrodku. On wprowadził rządy autorytarne to fakt, ale to jednocześnie ON (tak, tak ON) wpadł na pomysł autonomii śląskiej i ją wprowadził  | | | Grunberger | 20.01.2010 21:03:04 | 

Grupa: Administrator 
Lokalizacja: Zielona Góra
Posty: 308 #418874 Od: 2009-2-20
Ilość edycji wpisu: 1 | Piłsudski - mający długi epizod szpiegostwa na rzecz Niemiec miał rzeczywiście talent wojskowy. Świadomie przyczynił się - w sposób decydujący warto podkreślić - do zwycięstwa rewolucji bolszewickiej w Rosji (jeśli kogoś interesują szczegóły mogę rozwinąć ten wątek). Poza tym jego życiorys polityczny i osobisty to jedna wielka czarna plama. Można podć wiele przykładów. Ale niestety większość Polaków wolło by nawet nie znać prawdy o tej mrocznej postaci. Polacy potrzebują takiego właśnie autorytetu jak Piłsudski, czy Wałęsa aby zaspokoić swój romantyzm - niestety. _________________ ŚLĄSK-SCHLESIEN-SILESIA-SLEZSKO | | | mejden159 | 20.01.2010 22:16:10 | 
Grupa: Moderator
Lokalizacja: Wrocław-Maślice Wielkie
Posty: 366 #419086 Od: 2009-8-28
| Owszem wspomógł sukces rewolucji bolszewickiej, bo kiedy można było pokonać czerwonych to on wstrzymał ofensywę. W ten sposób Alianci nie widzieli już sensu wspierania białych, a biali przegrali osamotnieni.
Piłsudski zapłacił za swój błąd wyczerpującą wojną polsko-bolszewicką 1919-1921.
Ale z drugiej strony-biali, czyli obrońcy caratu byli w Polsce kojarzeni z zaborcami, poza tym Piłsudski jako socjalista z poglądów liczył na pewno na dogadanie się z komunistami. Patrzmy na to przez pryzmat polityki, a nie jedynie dokonań militarnych które są jedynie odbiciem tego co politycy zamyślają na salonach. | | | Electra | 13.03.2025 01:16:05 | 
 |
|
 | Strona: 1 / 3>>> strony: [1]23 |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|