FORUM DOLNOŚLĄSKICH REGIONALISTÓW
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Dolnośląskie browary | |
| | Grunberger | 11.08.2009 19:29:19 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja: Zielona Góra
Posty: 308 #302463 Od: 2009-2-20
Ilość edycji wpisu: 1 | Na Dolnym Śląsku pozostały już tylko dwa miejsca, w których warzy się piwo Do dziś wiele piwnic w Świdnicy zamiast schodów ma zamontowane pochylnie. Kilkaset lat temu przetaczano po nich wielkie beczki ze złocistym płynem. Piwo świdnickie robiło furorę nie tylko na Dolnym Śląsku. W kolejce ustawiali się Czesi, Niemcy i Austriacy.
Z dokumentów wynika, że już w XII wieku browary produkujące na własne potrzeby posiadali dolnośląscy książęta i duchowni. Za najstarszy browar, który rozpoczął produkcję złocistego napoju dla mieszczan, uznaje się browar w Lwówku Śląskim. Jednak rywalizacja o palmę pierwszeństwa trwa do dziś. Zdaniem internautów z portalu www.browar.biz od kilku lat browar w Namysłowie próbuje dodać sobie lat, zmieniając datę swego powstania.
Ze Świdnicy i z pszenicy Mniej kontrowersji budzi pytanie o najbardziej znane miasto związane z warzeniem napoju z pianką. Świdnica licząca w połowie XIV wieku blisko 10 tys. mieszkańców jedną trzecią swojej produkcji przeznaczała na eksport. Beczki ze świdnickim jęczmiennym trafiały podobno nawet na Wyspy Brytyjskie. W tym czasie dolnośląska stolica piwa miała więcej mieszkańców niż Poznań czy Gdańsk. Jak twierdzi wrocławski historyk Mateusz Goliński, Świdnica tak zdominowała produkcję ciemnego piwa jęczmiennego, że sąsiedni Strzegom zmuszony był wyspecjalizować się w produkcji piwa pszenicznego. Sytuacja była o tyle komfortowa, że właśnie przez nasz region przebiegała europejska granica uprawy dwóch najpopularniejszych zbóż. Stąd część miast, jak Lwówek Śląski, Świdnica czy Kłodzko, produkowała piwo z jęczmienia, inne, w tym Wrocław i Bolesławiec korzystały z upraw pszenicy.
Napitek dla wybranych Produkowany w podziemiach świdnickich kamieniczek złocisty napój był chętnie kupowany przez rady miejskie, które z dużym zyskiem oddawały je w ręce spragnionych piwoszy w piwnicach ratuszowych. Powstające na przełomie XV i XVI wieku piwne podziemia zaczęto nazywać Piwnicami Świdnickimi. Złocisty napój ze Świdnicy na dobre zagościł także pod wrocławskim ratuszem. Dolny Śląsk opływał piwem, kolejne browary powstawały w Świebodzicach, Lubinie, Jelczu i Oławie. Doszło do tego, że pracownicy fizyczni część swojego miesięcznego wynagrodzenia otrzymywali w niskoprocentowym trunku. Poza Świdnicą prężnie rozwijał się browar w Lwówku Śląskim. Dla tutejszych mieszczan piwo było artykułem pierwszej potrzeby. Sytuacja zmieniła się nieco po 1580, kiedy lwóweccy joannici rozpoczęli produkcję nowej odmiany zwanej „szeps”. Wysokiej jakości złoty napitek hektolitrami znikał przede wszystkim w brzuchach zakonników. Resztki z jego produkcji trafiały do gardeł zwykłych mieszkańców.
Czas na Wrocław Po wojnie trzydziestoletniej, która spowodowała spore spustoszenie w miastach regionu, piwa świdnickie zaczęły przegrywać rywalizację z coraz lepszymi browarami wrocławskimi. Te ostatnie przy produkcji piwa korzystały z coraz wyższej jakości wody. Ponoć w połowie XVIII wieku żołnierze pruscy stacjonujący w Świdnicy odmówili spożywania lokalnego napoju, żądając sprowadzenia wrocławskiego piwa. Na początku XIX wieku w samym Wrocławiu było ponad 100 karczm, które wytwarzały piwa na potrzeby własnych gości. Poza nimi w połowie tego stulecia historycy doliczyli się około 80 niewielkich browarów zatrudniających po kilku pracowników. Chociaż ich liczba z roku na rok malała, a na rynku pozostawały tylko te większe i wytrzymujące konkurencję, wrocławskie piwo wciąż trafiało do Wielkopolski, na Pomorze i do Berlina. Tak było do pierwszej wojny światowej. Po 1918 roku w stolicy Dolnego Śląska pozostało kilka większych browarów, które produkowały już tylko na potrzeby dolnośląskich piwoszy. Zygmunt Antkowiak ocenia, że do 1945 pracowało we Wrocławiu 16 browarów, w tym trzy duże. Wojnę przetrwały dwa: dzisiejszy Piastowski przy ulicy Jedności Narodowej oraz Mieszczański przy ul. Hubskiej.
Zadecydowała jakość W tym ostatnim dziś znajdują się już tylko magazyny. Browar przy Jedności Narodowej przekształcony w 1991 roku na Browary Dolnośląskie Piast SA w drugiej połowie lat 90. wytwarzał nawet ponad milion hektolitrów piwa rocznie. Decyzję o zaprzestaniu produkcji zarząd podjął 2 lata temu, tłumacząc, że zły stan urządzeń nie pozwala na oddanie do rąk smakoszy piwa wysokiej jakości. Na decyzję wpływ miała także lokalizacja zakładu w centrum miasta. Zdaniem zarządu przyczyniała się do wysokich opłat związanych z ochroną środowiska i podatkami. Paradoksalnie więc piwo „Piast Wrocławski”, które na etykiecie ma wizerunek ratusza, warzone jest przez browar Bosman w Szczecinie oraz browar Okocim w Brzesku. W tej sytuacji jedynym dolnośląskim browarem produkującym piwo na skalę przemysłową pozostał zakład w Lwówku Śląskim. Od 1999 jego właścicielem został Niemiec, Wolfgang Bauer, któremu udało się utrzymać dotychczasowy poziom zatrudnienia, a kolejny rok przyniósł wzrost sprzedaży. Jednak już na początku tego roku nad browarem zawisły czarne chmury, a razem z nimi transparent z napisem „Strajk”. Już dziś kilkadziesiąt osób pracujących w zakładzie przychodzi do pracy dwa razy w tygodniu. Lwówek słynie dziś z piwa „Książęcego” oraz troszkę mniej popularnych „Mocnego Dobrego” i „Wiagry Strong”.
Wierni tradycji W zupełnie innych nastrojach są właściciele wrocławskiego Spiża, ostatniego miejsca, w którym warzy się piwo w naszym mieście. W czerwcu tego roku browar będzie świętował piętnastolecie istnienia i jak zapewnia kierowniczka i siostra pomysłodawcy założenia browaru – Barbara Mudry – nie narzeka na brak klientów. – Kilka pokoleń mojej rodziny zajmowało się browarnictwem. Po przygodzie z browarem w Wałbrzychu na blisko 30 lat rozstałam się z tą branżą. Do Spiża przyszłam pięć lat temu i na pewno nie żałuję tej decyzji – wyjaśnia Mudry. Pracownicy browaru martwią się, że jeżeli browar w Lwówku Śląskim nie poradzi sobie z problemami, mogą pozostać jedynym miejscem, w którym produkuje się piwo na Dolnym Śląsku. – To dla nas przykra informacja. Nie boimy się konkurencji i życzymy jej jak najlepiej. Produkujemy piwo na potrzeby naszych gości – tłumaczy Danuta Kukuła, dyrektor Spiża. – Po nasze pszeniczne czy jasne mocne oraz chleb ze smalcem własnej produkcji przyjeżdżają ludzie z drugiego końca Polski. Bogdan Spiż, założyciel wrocławskiego browaru, zawsze podkreśla, że jest z wykształcenia technologiem browarnictwa. Tak o sobie mogą mówić absolwenci nieistniejącego już Technikum Browarniczego w Tychach. – Takich ludzi pozostało w Polsce niewielu, trzymają się razem, wymieniają doświadczenia i przy produkcji piwa przestrzegają starych receptur – wyjaśnia Mudry i dodaje, że wrocławscy piwosze nie muszą się martwić o przyszłość ich ulubionego piwa. •
http://wroclaw.naszemiasto.pl/dolny_slask_jakiego_nie_znamy/specjalna_artykul/632949.html
Czy ktoś miał okazję próbować dolnośląskiego, lokalnego piwa (poza Piastem oczywiście) ? Kilka miesięcy temu piłem w niemieckim miasteczku albo wioska chyba nawet to była - Neuzelle, lokalne piwo z browaru przyklasztornego o kilkusetletniej tradycji. Powiem szczerze, że smakiem bije na głowę wszystkie komercyjne piwa, które przypominają raczej mieszankę piwopodobną. _________________ ŚLĄSK-SCHLESIEN-SILESIA-SLEZSKO | | | Electra | 25.11.2024 15:32:56 |
|
| | | Bischofswalde | 11.08.2009 20:37:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 429 #302508 Od: 2009-6-5
| Spiż jest OK, choć to już nie to samo piwo co kilka lat temu.. Browar w Lwówku ostatecznie splajtował, ale pojawiły się plany przejęcia go przez ciechanowski Browar Ciechan i uruchomienia z powrotem produkcji (nie wiem co z nich wyszło). Jest jeszcze dolnośląskie piwo z Namysłowa: Zamkowe, Plum (coś jak Redds) i jakieś Basztowe, czy jak mu tam. Zamkowe jest smaczne. (Namysłów co prawda wpadł pod okupację woj. opolskiego, ale to nadal Dolny Śląsk ) | | | Grunberger | 12.08.2009 20:00:33 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja: Zielona Góra
Posty: 308 #302962 Od: 2009-2-20
| Szkoda, że do Z.G. nie dociera ten Spiż. Z tego co znalazłem w neice wynika, że te piwo jest warzone według starych 500 letnich receptur. Jako śląscy patrioci powinniśmy kupować nasze lokalne produkty _________________ ŚLĄSK-SCHLESIEN-SILESIA-SLEZSKO | | | waldenburger_bergland | 14.08.2009 10:52:48 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 17 #303714 Od: 2009-4-19
| Onegdaj całkiem przyzwoitym piwem był KSIĄŻ rozlewany w Świebodzicach. W pewnym momencie były nawet 3 rodzaje tego piwa po czym został jeden. Niestety browar został najpierw wchłonięty przez Piasta, a potem stał się częścią koncernu. Piwo bardzo straciło na jakości jak większość korporacyjnych popłuczyn.
Niestety w Polsce zamordowano lokalne browary i tym samym bogactwo smaków piwa. Dlatego też, korzystając z bliskości granicy, raczę się wybornym czeskim piwem. W Czechach dla odmiany wiekszośc lokalnych rozlewnii ma się świetnie i wybór piw jest przeogromny, a i cena atrakcyjna, | | | Bischofswalde | 24.08.2009 17:05:21 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 429 #310758 Od: 2009-6-5
| Nie miałem pojęcia, że Książ pochodzi ze Świebodzic. Spiża leją niestety tylko na miejscu - to tzw. browar restauracyjny. | | | Grunberg1222 | 24.08.2009 20:17:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 267 #310831 Od: 2009-2-23
| Browar Lwówek wykupił Ciechan i wkrótce mają produkować tam piwo "Lwówek Książęcy". Ciechan ma dobre piwa więc miejmy nadzieję, że takie będzie również odtworzone piwo lwóweckie.
Szkoda piwa Piast. Jeszcze kilka lat temu, nawet krótko po zamknięciu produkcji we Wrocławiu to było niezłe piwko. Obecnie trochę siara - Szczecin i Brzesko chyba celowo popsuły Piasta, żeby nie konkurował z Bosmanem i Okocimiem.
Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu w Żabkach kupowało się Fulla Wrocławskiego - też dawał radę, chociaż starsi mówili, że to nie to samo co kiedyś. W 2004 roku piłem też Fulla Namysłowskiego "z kija" i był wyborny, ale z tego co widzę Browar Namysłów zaprzestał jego produkcji. Miejmy nadzieję, że chociaż budynki browaru wrocławskiego ocaleją - mogliby je przerobić na jakieś lofty przynajmniej.
Co do piw restauracyjnych to oprócz Spiża należy wspomnieć Piwnicę Świdnicką we Wrocławiu i Piwo Biały Baran, nawiązujące do dawnej tradycji (kilka lat temu był też Czarny Baran ale chyba zrezygnowali z jego produkcji bo w ofercie nie ma). Także Zielona Góra może pochwalić się Minibrowarem Haust, który warzy kilka rodzajów piw, głównie na bazie czeskich receptur (ale jest też Hefe-Weissbier popularne w Reichu) aczkolwiek mocno nawiązują do symboli miasta i lokalnych tradycji browarniczych. Być może kiedyś jakiś lokalny producent przejmie receptury ze zlikwidowanego browaru w Zielonej Górze i wznowi produkcję Jubilata, którego zwykle oprócz Lecha piliśmy z kolegami na wagarach w 1999 roku (to już były ostatnie chwile tego piwa ). Kto pił to wie, że to było bardzo dobre piwo. Do dziś krążą legendy jak pewien znany producent (obcnie zresztą też upadły) wywoził zielonogórskie piwo i sprzedawał jako swoje. Prawda to czy nie, ale mniej więcej pokazuje jak doprowadzono do upadku browar, wytwórnię win a od dłuższego czasu doprowadza się wytwórnię wódek. | | | Electra | 25.11.2024 15:32:56 |
|
|
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|