Nie tablicom?
Nie dla dwujęzycznych tablic na Opolszczyźnie !
Grunberg, zwroc uwage jak takim ludziom jak autorzy wierszyka Polska podziekowala za wielowiekowe przechowanie Polskosci. Warto to przypomniec. Wypedzono ich i przesladowano. To ogromny wstyd dla Polski moim zdaniem. Dosc juz dawno temu czytalem "Goscia Niedzielnego"- (interesuja sie taka tematyka, bo to gazeta zalozona w Katowicach). Kobieta pochodzaca z okolic Milicza, autochtonka mowiaca po polsku (jednak polski w ich wydaniu sporo roznil sie od polskiego ludnosci naplywowej- zawieral duzo niemieckich slow itp.) mieszkala we Wroclawiu opisywala z wyrzutem przesladowania, ktore ja spotkaly w Polsce. Wiekszosc tej ludnosci nie wytrzymala przesladowan i wyjechala do Niemiec. Ich innosc demonstrowala sie m. in., ze w wiekszosci byli ewangelikami i staroluteranami. Zamieszkiwali glownie pogranicze slasko-wielkopolskie okolice sycowa, zmigrodu, milicza, okolice kluczborka.

Kto by mial ochote sie zapoznac nieco z tamtymi stronami, ich kultura i specyfika to jest nieco na ten temat na innym forum http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=985226&page=6

"Niepokojące jest też, że Niemcy nie gwarantują nawet zbliżonych praw Polakom w Niemczech. Protest przeciwko tablicom ma poniekąd zwrócić na ten problem uwagę, choć osobiście go nie popieram, bo to państwo niemieckie MUSI poprawić swoje postępowanie, a nie Polska, która szanuje mniejszości i na takie tablice zezwala. Zresztą także w miastach gdzie nie ma dużo Niemców są tablice czy obeliski dwujęzyczne upamiętniające dawnych mieszkańców - nikt nie robi z tego problemu."

Sytuacja jest jednak troche inna. W Niemczech nie ma rdzennie polskich ziem. Polacy, ktorzy do Niemiec sie udaja lub emigruja decyduja sie swiadomie na wyjazd do cudzego kraju. Wyobraz sobie gdyby chcieli tam montowac dwujezyczne tablice z nazwami, ktorych te miejscowosci nigdy wczesniej w historii nie nosily.. Ja widze roznice z tego chocby powodu.


  PRZEJDŹ NA FORUM