Spotkanie 2 |
Ok mimo iż brak mi kompletnie czasu napiszę, bo cały tydzień już prawi minął a pisalęm to w chwilach wolnych: A więc, po meilu od Bishofswalde - mój opis (krótki) i wrażenia ze spotkania: 1. Spotkanie z Tomkiem i Przemkiem z WŚ oraz z MArcinem z RAŚ oceniam na bardzo pozytywne i bez żadnych zgrzytów. 2. Tomek Ś. wywołał bardzo pozytywne wrażenie - uważam go za bardzo dobrą osobę do merytorycznej dyskusji oraz tzw. "bufor" - i aż szkoda, że moja siostra znała go aż ze szkoły średniej. 3. Przepraszam, że nie wymienię wszystkich osób - ale mejden widzi nam się jako osoba niezwykle ambitna i chętna do współpracy. Bardzo pozytywnie oceniam też Admina - uważam, że nadaje się świetnie do wspólnych inicjatyw. Teraz, po jego wpisie widzę, że się nie myliłem i dolączy do ludzi chcących w końcu coś zrobić w szerszym gronie dla Śląska. Przepraszam Bischofswalde - że wypowiadam to publicznie - ale jestem rozczarowany Twoim stosunkiem do współpracy. Nie jest tylko moje zdanie - zostałeś postrzeżony jako osoba destrukcyjna - niechętna do jakiejkolwiek wspólnej inicjatywy. Zawsze poskreślam - w jedności siła i ostrzegałem, żeby się nie dzielić, żeby wypracować wspólne zdanie... Niestety to spotkanie wylało na mnie kubel zimnej wody. Okazało się, że nie wszyscy chcą razem... No ale trudno - mam nadzieję, że to co napisałeś jest prawdą i nie będziesz przeszkadzał. Mam też nadzieję, że zmienisz zdanie. Przyznam, że jestem rozczarowany - gdyż znam Cię od wakacji i po naszych pierwszych rozmowach przytakiwałeś mi praktycznie ze wszystkim - a teraz jesteś przeciwieństwem praktycznie we wszystkim. Nie chcę być elementem destrukcyjnym. Dla mnie najważniejsze jest dobro Śląska i prawda o Śląsku. A w tej chwili postrzegam Cię jako zawadiakę, któy może tylko popsuć współpracę na samym początku jej powstawania. Po tym spotkaniu zadałem sobie pytania: Po co tak na prawdę przyszedłeś - skoro z góry byłeś sceptycznie nastawiony do współpracy z WŚ i kimkolwiek. Odniosłem wrażenie, że chciałeś mnie odizolować od Admina i innych przybyłych. Prezes Wielkiego Ślaska wyszedł. bo nie mgol już słuchać Twoich destrukcyjnych tez.... Stowarzyszenie potrzebuje ludzi otwartych na współpracę i wszelakie inicjatywy. Jest bardzo dużo do zrobienia. POtrzebni są ludzie z całego Śląska. Co dalej? Ja, 2-3 osoby z Wielkiego Śląska + ochotnicy >>> założymy stowarzyszenie - cele: Promocja Śląska w każdym miejscu na Dolnym Śląsku w jakikolwiek sposób, na wielu frontach. >>> Stowarzyszenie ponad podziałami - absolutnie nie związane ze Śląskiem Wrocław, Stowarzyszenie nie tylko dolnośląskie - ale też ogólnopolskie - łącznie z Górnym Śląskiem OCZYWIŚCIE. Wydawanie wspólnej śląskiej gazety, itd. Kluczową osobą w tym stowarzyszeniu pełniły by osoby także spoza Wrocławia - każdy region Śląska jest tak samo ważny - nie można skupiać się na stolicy (dlatego baaardzo zachęcam Admina) Wstępnie tak mi się widzi, że każdy region (głowne miasta: Ziel Góra, Legnica, Jelenia Góra, Wałbrzych, Wrocław - wymieniłem tylko z Dolnego) miałby swojego przedstawiciela w Radzie. Z Wrocłąwia widze tylko jednego kandydata - Prezesa WŚ. - ale to na razie tylko moja wizja - oczywiście nowe stowarzyszenie mialbo swoj przemyślany statut i cele programowe - o któych mowilismy na spotkaniu. To tylko tak pokrótce - jeśli macie jakieś pytania - pytajcie na meila: psdr@wp.pl Piszcie też na meila kto btyłby chętny do współtworzenia nowego Stowarzyszenia - oczywiście to pierwsi członkowie stworzą jego obraz i statut i określą cele. Dalego warto od początku wziąć udzial w tym przedsięwzięciu. P.S. Bishofswalde - zdaję sobie sprawę, że zaatakowałęm Cię - ale nie miałęm wyboru - za bardzo to we mnie siedzialo - nie zrozum mnie źle - ale uważam Cię za przeszkodę we współpracy dolnośląskich regionalistów. Ja może i mam poglądy "ostre" - ale chcę współpracować i TWORZYĆ - a nie nieszczyć jak Ty. Pomimo tego - osobiście nie mam do Ciebie pretensji - każdy ma prawo mieć swoje poglady - tylko nie przeszkadzaj już więcej. Jeszcze raz przepraszam, że nie wymienilęm wszystkich ale było sporo osób Ludzie działajmy wreszcie |