Odparcie zarzutów regermanizacji
Dolnego Śląska
Zgadzam sie z veltinsem, ze ta historia ze zdaniem z księgi henrykowskiej to nacjonalistyczna bujda. Zazwyczaj nie wspomina sie ze wypowiedzial je Czech Boguchwal, a zapisal niemieckojezyczny mnich z Henrykowa.. Dotykamy tu trudnej kwestii i klasycznie odzywają sie nacjonalizmy. Wiekszosc z nas jest polakami i zyjemy w kraju Polska wiec to zrozumiale. Ludzie biadolący z przestrachem o Germanizacji sa nieświadomi, ze oprocz opcji Polskiej i Niemieckiej jest jeszcze opcja Slaska, bardziej wlasciwa dla miejsca. Jeśli chodzi o mnie to zarówno nie chce Bismarcka jak Piłsudskiego. Dla mnie wzorem politycznego przywódcy jest choćby Henryk IV Prawy (to wlasnie znaczy po łacinie Probus), to gosc zupelnie nie brany pod uwage, a mnie jakoś bliższy.. Bo to czlowiek TEJ ziemi..

"ale Śląsk to też Polska"- zgadzam sie z aussie i akceptuje to. Jednak uwazam ze nie musi sie to odbywac w skrajnie nacjonalistycznie Polskiej formie. Nie potrzeba co drugi krok "Grunwaldow" w nazwie jak robiono to we Wroclawiu tuz po wojnie. Idiotyczne sa takie np. wzgorza Giedymina w Walbrzychu gdzie zadne Giedyminy nigdy nogi nie postawily. Niech kryterium nie bedzie czy Polak, czy Niemiec, czy Czech tylko czy to gosc z tej ziemi, czy tu zyl, czy ta ziemie kochal, czy zrobil dla niej i jej mieszkancow cos dobrego..

Aussie badz kim sie czujesz, ale nie zabraniaj innym np. mnie czuc sie Slazakiem, ani Niemcem, ani Polakiem..
Jesli zajrzysz do ksiazki "Silesiografia" mozna ja znalezc w necie w bibliotece cyfrowej za free, ze np. przy okazji np. postaci wroclawskich biskupow oprocz "polonis" "germanus" pojawia sie rowniez "silesius"..


  PRZEJDŹ NA FORUM