radar
>Czy Śląsk jest Twoim zdaniem okupowany i czy łamane są tutaj prawa człowieka? (stąd, jak rozumiem - porówniania do XIX-wiecznej >Polski i współczesnego Tybetu) Bo w takim razie coś chyba przegapiłem.

A Polska była w XIX w. okupowana? Nie przypominam sobie. Rozbiory zostały zalegalizowane, a car był królem Polski. Grupowe prawa Górnoślązaków nie mogą być łamane, bo w ogóle ich nam nie przyznano.

>Jeśli stawką tych starań jest naprawdę autonomia/samorządność - to miejscem na załatwienie tej sprawy jest Polska. A mieszanie w to >czynników zewnętrznych, jest ingerencją w wewnętrzne sprawy tego kraju. Politycznym awanturnictwem. I jako takie - owszem, zasługuje >wyłącznie na potępienie.

Celem Tybetańczyków jest obecnie również autonomia. Przypomnę, że w przypadku autonomii Południowego Tyrolu zaangażowanie czynników zewnętrznych (Austrii) było czymś oczywistym. Ustanowienie samorządu wojewódzkiego w Polsce też dokonało się pod naciskiem zewnętrznym (wymogi UE). Tak więc Twoje zarzuty są oderwane od rzeczywistości. Jest rzeczą zrozumiałą, że w przypadku nierespektowania przez państwo woli większości mieszkańców regionu, jeżeli taka zostanie kiedyś wyrażona, należy odwołać się do arbitrażu międzynarodowego i wymusić rozpoczęcie przez rząd centralny negocjacji.

>Jeśli stawką jest niepodległość (jak w przywołanych przez Ciebie przykładach) - to znaczy, że kłamiecie. Sięganie po pomoc >międzynarodową zyskuje wówczas logiczne i moralne wytłumaczenie. A Wasza (RAŚ i okolice) oficjalna działalność je traci. Sprawdzają >się wówczas przepowiednie i pohukiwania moherków o "kryptoseparatystach".

Wyjaśniłem powyżej. Od dawna korzystamy z pomocy międzynarodowej. Kiedy były problemy z deklarowaniem narodowości śląskiej w spisie, poprosiliśmy naszych sojuszników z Wolnego Sojuszu Europejskiego w PE o nękanie przedstawicieli państwa polskiego odpowiednimi zapytaniami.

>Jak dla mnie, ta sprawa wymaga jakichś wyjaśnień. Gdzieś tutaj przebiega granica, która oddziela legalistów od separatystów. W tym >konkretnym przypadku RAŚ (współpracując z IfAS) przedstawia się nadal jako organizacja legalistyczna. A zachowuje - jak >separatystyczna. To dość proste do zauważenia.

RAŚ współpracuje z legalnie działającym stowarzyszniem. Wykaż, gdzie tu łamanie prawa.

>Nie polecam Dolnoślązakom tej ścieżki.

Cóż, Wy w większości nie macie w RFN krewnych czy przyjaciół. My mamy i dla nas są oni wciąż Ślązakami, a nie Bawraczykami czy Sasami.




  PRZEJDŹ NA FORUM