Rekonstrukcja historyczna....
czyli "żywa" historia regionu
Pomysł fajny. Tylko jak pociągnąć go dalej? Tzn. co mieliby ci mundurowi dolnośląscy wszystkich epok robić? Wiecie - grupy rekonstrukcyjne czy bractwa rycerskie mają np. swój kalendarz turniejów, imprez "plebejskich", regularnie trenują przygotowując się do występów, itepe. Dzięki temu grupa żyje, coś się dzieje. Boję się trochę, żeby taka grupa "przekrój przez wszystkie epoki" nie była trochę jak stowarzyszenie pod wezwaniem sierotki Marysi - każdy sam samiutki i nie wiadomo w co się wspólnie bawić. zmieszany Żeby to się trzymało kupy, to trzeba by zaproponować jakąś formę aktywności w miarę cykliczną, regularną, ciekawą. Tylko co... pytajnik


  PRZEJDŹ NA FORUM