Dolny Śląsk - Górny Śląsk jakie relacje powinny łączyć dwa Śląski |
Wklejam w tym wątku odpowiedź, którą napisałem w temacie "Zakładamy stowarzyszenie", a pasuje sumie bardziej tutaj. Wracając do stadium pośredniego wg. RAŚ (np. autonomia jednego regionu). Wymagałoby to siły politycznej niewspółmiernej do obecnej. (By ją sobie wyobrazić, warto zadać retoryczne pytanie: ilu koalicjom większościowym w polskim Sejmie udało się zmienić konstytucję? ...) Ile lat zajmie Wam jej budowa? Czy macie w ogóle pomysł na to, jak się do tego zabrać? Moim skromnym zdaniem, sformułowanie i propagowanie postulatów regionalistycznych w skali całego kraju miałoby więcej sensu. Popatrzcie na organizacje ekologiczne: im wdrożenie własnych tematów w główny nurt życia politycznego zajęło 20-30 lat. I okazało się skuteczne. Mamy dziś pakiety klimatyczno-energetyczne, ograniczenia w emisji CO2, porozumienia z Kioto, szczyty z Kopenhagi, pojemniki do sortowania śmieci, obszary Natura 2000 itd. Wymagało to jakichś politycznych "popychaczy": niemieccy die Grune, Al Gore, itp. Ale nie wymagało budowania żadnej supersiły politycznej, która byłaby koniczna do zrealizowania szerzej nieznanych, mało popularnych postulatów. Dlatego działania mające na celu adaptację postulatów regionalistycznych do głównego nurtu polityki uważam właśnie za najbardziej racjonalne. A tego nie da się zrobić, zamykając się w perspektywie pojedynczego regionu. Przykłady Hiszpanii i Włoch mogą być inspirujące, ale na razie nic nie wskazuje, by dały się bezpośrednio przełożyć na polskie warunki. To jest oczywiście Wasza (górnośląska) sprawa i nie zamierzam nikogo przekonywać na siłę. Moje spojrzenie na te kwestie wynika też z pewnej postawy obywatelskiej, nie pozwalającej "wyłączyć" modułu "myślenie ogólnopolskie". Natomiast nie oznacza to, że z czysto prakseologicznego punktu widzenia - nie warto przemyśleć paru wątków nawet jeśli sami z takiego modułu korzystacie z umiarem. |