chcą sprzedać nasze anioły z Marii Magdaleny
Można było z niego wynieść najcenniejsze dzieła sztuki. I wynoszono. Od lat są ozdobą prywatnych kolekcji

Co to do cholery znaczy "można było wynieść" ?? To był zwyczajny niekontrolowany szaber. Jeśli ktoś "wynosił" coś z kościola to jak to inaczej nazwać?

W zbiorach Franciszka Starowieyskiego jest na przykład manierystyczny relief "Ofiarowanie w świątyni", będący częścią epitafium z Marii Magdaleny. Starowieyski kupił go w Desie przy pl. Kościuszki.

Jakim sposobem relief znalazł się w antykwariacie - tego już nie napisali (dziennikarska maniera - sugerują, że coś jest nie tak, ale odpowiedzi na powstałe wątpliwości nie udzielają).

Czy jednak miejsce tego typu zabytków nie powinno być w kościele a nie u tzw. kolekcjonerów?

W tym kościele byłem we wrześniu - stan zabezpieczeń, jak na taki zabytek, moim zdaniem niezadowalający. Każdy może tam wejść, nikt tego nie pilnuje. Już dawno powinny być bilety za zwiedzanie i kilka osób co by rzuciły okiem na turystów. Jeszcze sporo trzeba będzie odnawiać, a ostatecznie dobrze byłoby, aby wyposażenie kościoła stopniowo wracało na swoje miejsce. Moim zdaniem fatalna w skutkach okazała się decyzja przekazania świątyni Kościołowi Polsko-Katolickiemu, który ma mniej wiernych, mniej rozbudowane struktury a przez to mniejsze środki finansowe na renowację i zabezpieczenia. Przekazanie budynku KPK nastąpiło zresztą dopiero w 1972 roku, a wcześniej gdy kościół odbudowano nie wiadomo kto i co "wyniósł"...



  PRZEJDŹ NA FORUM