Rzeczpospolita postkolonialna
Trudne, ale ciekawe.
http://wyborcza.pl/1,76506,4431065.html

Wklejam fragmenty:

Rzeczpospolita postkolonialna

Od trzydziestu lat niepokoje i paradoksy społeczne w krajach Trzeciego Świata tłumaczy się teorią postkolonialną. Ostatnio coraz chętniej jest ona wykorzystywana także do badania źródeł polskich kompleksów.

(…)

Po pierwsze, gnębi nas bieda i niedostatek solidnego kapitału. Po drugie, nie jesteśmy wolni od tzw. afrykańskiego pesymizmu, który wśród Polaków przybiera kształt postsowieckiego czarnowidztwa oraz niewiary we własny potencjał. Po trzecie, można za Homi Bhabhą mówić o produkowaniu "koniecznych wymysłów", czyli mitów o chwalebnej historii narodu. Duma jest jednak podszyta goryczą. Towarzyszy jej przekonanie, że do wspaniałej przeszłości nie ma powrotu, a odpowiedzialność za obecne niepowodzenia ponoszą wyłącznie ci, którzy nam tę dawną chwałę odebrali. Wreszcie, po czwarte, cierpimy na kulturalizm; gorliwie kopiując towary kultury hegemonów zastępczych, potwierdzamy, że zostaliśmy zdominowani przez cudze mody i nie mamy do zaoferowania nic pełnokrwiście własnego. Doraźna recepta na polskie kompleksy brzmiałaby według Ewy Thompson tak: trzeba przełamać nieufność wobec teorii postkolonialnej, zaszczepić ją na naszym podwórku, badać przejawy monopolizowania (lub raczej "hegemonizowania") dyskursu publicznego, historycznego, literatury i, co najważniejsze, wyciągać wnioski.

(…)

Niestety, jeżeli wierzyć teoretykowi konfliktu Ralfowi Dahrendorfowi, to o ile zmiana polityczna i gospodarcza dokonuje się raczej szybko, o tyle "recykling mentalności" trwa 60 lat. Przeszliśmy więc dopiero 1/3 drogi.

(…) Finowie to chyba najgruntowniej przebadane europejskie społeczeństwo, które chce dowiadywać się czegoś o sobie, nawet jeśli wnioski nie są optymistyczne.

Dość głośnym echem odbiło się studium drAnny Rastas z Uniwersytetu w Tampere. Przeprowadziła wywiady z dziećmi, których jedno z rodziców miało nieeuropejskie korzenia. Wyniki były szokujące. Uważani za wzór tolerancji Finowie okazali się ukrytymi rasistami. Każdy kolonizowany marzy, by kiedyś przejąć rolę kolonizatora. Strach myśleć, jaki byłby rezultat analogicznych badań przeprowadzonych w Polsce.


  PRZEJDŹ NA FORUM