Sabaton 40:1 |
Sądzę, że niepotrzebnie rodzielasz dwie sfery. Otóż historię z reguły opowiada się właśnie po to, by wywoływać emocje. I opowiadając ją, stosuje się uproszczenia. Napiszę, co niepokoi mnie w dominującej w Polsce narracji historycznej. Sprowadza się to do dwóch punktów: 1. Dążenie do wykazania własnej (tj. narodu polskiego) wyższości moralnej. 2. Próba wpojenia społeczeństwu przekonania, że ojczyzna identyfikowana z państwem jest dobrem najwyższym, a więc poświęcenie dla niej życia jest czymś w najwyższym stopniu chwalebnym (bez względu na okoliczności). Nie przypisuję Ci ulegania tej pierwszej iluzji, natomiast wydaje mi się, że w jakimś stopniu dałeś się uwieść tej drugiej. Te złudzenia oczywiście coś ludziom psychologicznie dają. W przeciwnym razie ziarno polityki historycznej nie padałoby na podatny grunt. W moim przekonaniu jednak skutki negatywne upowszechniania tych przekonań są zdecydowanie większe niż korzyści. |