Sabaton 40:1
Życie przeciętnego człowieka w zaborze pruskim (zresztą w obu pozostałych także) nie odbiegało od normy. Nie wiązało się z codziennym uciskiem, zagrożeniem życia czy mienia. Nie można tego porównywać do okupacji 1939-1945.
Na Westerplatte bronili się żołnierze, którzy musieli słuchać rozkazów. Podobnie na Iwo Jimie, gdzie 22 tysięcy Japończyków broniło się 35 dni (zginęło ok. 21 tysięcy). Opór na Westerplatte , akurat uważam za racjonalny - nie wiązał się z narażaniem cywilów, był to sam początek wojny, więc oficerowie mogli jeszcze liczyć na korzystny rozwój sytuacji.
W każdym razie tezę, jakoby zwykli polscy i niemieccy żołnierze w beznadziejnych sytuacjach stawiali zaciekły opór z patriotyzmu, uważam za mocno ryzykowną. Wojsko to przymus. A człowiek ma instynkt samozachowawczy.


  PRZEJDŹ NA FORUM