Śląsk chce być niemiecki |
Strach ma wielkie oczy. Ksenofobia i nacjonalizm również. Najbardziej ubawił mnie ten fragment: Zdaniem prof. Kucharczyka, jeśli już podejmuje się tego typu inicjatywy, to powinny one być opatrzone stosownym komentarzem dotyczącym kontekstu rekonstruowanych wydarzeń i ich następstw dla Polski. - Zgodnie z prezentowaną logiką równie dobrze możemy zrobić np. wystawę o Wawelu, poświęcając jej dużą część Hansowi Frankowi, który był lokatorem tegoż zamku w czasie II wojny światowej. Ale to godzi w to, co mamy w sercach i umysłach, kiedy używamy słowa "Wawel", czyli w suwerenność Polski czy świetny okres jagielloński - dodał prof. Kucharczyk. Facet porównuje Fryderyka II we wrocławskim Ratuszu do Hansa Franka na Wawelu. A przepraszam, to w jakim niby języku w 1740 rozmawiali od 300 lat Wrocławianie? Nie czasem po niemiecku? |