Dolnośląskość/Polskość
A ja się zastanawiam, czy to nie chodziło czasem o polszczyznę literacką - Ziemie Zachodnie z przyczyn oczywistych nie posiadają gwar ani dialektów. Po prostu nie zdążyły się ukształtować, a powszechna edukacja i obowiązek szkolnictwa w XX wieku doprowadziły do rozpowszechnienia się tutaj polszczyzny "podręcznikowej", literackiej. Obecnie najczystszą polszczyzną posługują się mieszkańcy "Ziem Odzyskanych". Przy czym Wielkopolska z jej ciągłością osadnictwa nie jest oczywiście w tym rozumieniu "Ziemią Zachodnią" (choć bez wątpienia stanowi jeden z najważniejszych filarów polskiej "ściany zachodniej").

Widzę w tym pewne genius loci Dolnego Śląska. Na Górnym Śląsku Niederschlesien postrzegane było jako "bardziej niemieckie". A DS - jest dzisiaj "bardziej polski". Tworzy to oczywiście pewne napięcia poznawcze, że tak powiem. Nasza fascynacja niemieckością jest jednym z przejawów, sposobów na odreagowanie tego dysonansu poznawczego. To chyba naturalne. oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM