Wrocław przed wojną Nasza stolica w latach trzydziestych |
Osobowicki został zachowany, ale do lat 70. na miejscu pochowanych tam Niemców chowano Polaków z czasem usuwając niemieckie tablice. Stosunek Niemców do Wrocławia jest dość szczególny-po Królewcu tak nie płaczą. Do mnie i moich rodziców przyjechali parę lat temu, dali nam 5.000 euro na utrzymanie domu. Jedyne co chcieli to wykopać w ogrodzie to, co zostawili tu ich rodzice w 45. I wykopali porcelanowe naczynia, turyndzkie wino, mundur wehrmachtu i kilka albumów rodzinnych. Poza tym 150m od mojego domu znajduje się poniemiecka fabryka broni (robili tam oficjalnie torpedy do U-Bootów, ale są dokumenty na to że tam tworzono części do rakiet V-2), która po 45 pełniła funkcje oszar radzieckich. Raz pradziadek jak żył jeszcze opowiadał mi, że w 1959 widział jak sowieci oprowadzali na spacerze siwych więźniów w mundurach SS....ale nie wiem czy to prawda. Jest wiele śladów poniemieckiego Wrocławia, i ogólnie Wrocławia wszelkich czasów. Piękne miasto, piękna historia, bogata kultura...klimat i atmosfera-niesamowite. Trzeba być WROCŁAWIAKIEM żeby to czuć ![]() |