Wrocław przed wojną
Nasza stolica w latach trzydziestych
Od centrum do Leśnicy tak właśnie w dużej mierze jest, o czym wczoraj mogłem się przekonać. To wszystko co napisałeś to jest prawda, spacer po starym mieście to sama przyjemność. Po prostu trzeba wielu lat żeby ogarnąć miasto zniszczone w 1945 i zaniedbane przez komunę.

Co do kościołów to dobrze, że nie zburzyli kościoła św. Krzysztofa, który dość dziwnie wygląda na skraju szerokiej, ruchliwej ulicy. Wrażenie robi olbrzymi kościół św. Marii Magdaleny. Ciekawe, że przekazano go Kościołowi Polsko-Katolickiemu. Wtedy władzy zależało żeby ten kościół się rozwijał (jednocześnie stalinowcy mordowali przedwojennych duchownych). Jednak biorąc pod uwagę, że liczebnie nie jest to liczne wyznanie, chyba trudniej uzyskać środki na odnowę z datków wiernych i trzeba liczyć na środki publiczne.


Jak wszędzie dużym barbarzyństwem było niszczenie już po wojnie cmentarzy np. Cmentarza Wielkiego. Czy z pozostałych sporo się uchowało?


  PRZEJDŹ NA FORUM