Zielona Góra - Grünberg in Schlesien
Biurokracja trochę dławi rozwój prywatnego winiarstwa, wymogi unijne, powolne tworzenie polskiego prawa w tym zakresie, zezwolenia itd. O ile się orientuję problm był tego typu, że mali producenci muszą spełniać takie wymogi jak duże zakłady. Oczywiście działa sporo prywatnych winnic, ale wino na razie jest "spod lady". Póki nie będzie sprzedaży oficjalnej to wrześniowe winobrania będą tylko festynami z koncertami i handlem. Co to za atrakcja iść na zielonogórskie winobranie i pić wino zagraniczne?

Ja generalnie wino rzadko piję, jak mam okazję to od winiarzy to nasze lokalne tylko. Trzeba wspierać lokalną produkcję i jak się nie znam na winach to moim zdaniem jest to smaczne (myślę że każdy coś dla siebie znajdzie bo jest już sporo różnych rodzajów). Osobiście chciałbym żeby odtworzono w Zielonej Górze browar, ale na to chyba w ogóle nie ma szans...


  PRZEJDŹ NA FORUM