Skąd pochodzą dzisiejsi Dolnoślązacy ?
Z tymi końcówkami nazwisk (moje jest na -ko, i owszem) to też bardziej skomplikowana historia. Poleszucy i mieszkańcy Podlasia żyli tam gdzie żyją na długo, ZANIM stali się Polakami, Ukraińcami, Białorusinami. Do dzisiaj pewna grupa nazwisk spotykana jest tam po wszystkich stronach granic, a ich nosiciele od kilku co najmniej pokoleń czują się związani z otaczającym ich etnosem: Polakami, Ukraińcami lub Białorusinami. Moja rodzina np. od pokoleń nie ma nic wspólnego z kresowym "zaśpiewem" w wymowie, ponieważ w czasach upowszechniania się literackeij polszczyzny (XIX wiek) akurat żyła z tej strony Bugu. Jakichś tam rusińskich korzeni z pewnością bym się mógł dogrzebać, ale to archeologia. oczko

Warto też zwrócić uwagę (pisze o tym G. Thum), że tak naprawdę ludność Kresowa przesiedlona na ziemie zachodnie, często była ludnością miejską i elitą intelektualną. Lwowiacy byli np. b. silnie reprezentowani na wrocławskich uczelniach, w instytucjach kultury. Stąd brało się wrażenie, że jest ich dużo. W rzeczywistości, nie stanowili więcej niż 10-15% społeczności Wrocławia. Pamiętajmy, że ludność wiejska z Kresów, w większości nie została przesiedlona, tylko poddana na miejscu rusyfikacji (ponieważ nie byli to Polacy tylko Ukraińcy. Polskie były głównie miasta.). Także kresowego pochodzenia można komuś najwyżej... zazdrościć. wesoły Ono oznacza elitę.
Przekazy źródłowe na które powołuje się Thum wskazują, że główną osią nieporozumień pomiędzy przesiedleńcami po 1945 roku było pochodzenie miejskie bądź wiejskie (inne przyzwyczajenia, styl bycia, itd.). Ludzie upraszczali sobie ten obraz, przypisując osadnikom pochodzącym ze wsi "wschodniość" i "kresowość". - Stąd, istniejący do dziś, stereotyp "Ukraińca". Ale z prawdą niewiele to ma wspólnego (przynajmniej na przykładzie Wrocławia, bo Thum badał akurat to miasto).

I jeszcze ciekawostka w kontekście poprzedniego akapitu: Poleszucy "wynaleźli" też inną identyfikację - na pytanie o narodowość często odpowiadają "tutejsi" wesoły
Wspominam o nich znowu, bo to też - jak my - mieszkańcy pogranicza. Tyle że innego.


  PRZEJDŹ NA FORUM